Lęk przed wizytą w kancelarii adwokackiej może nie jest już powszechny, ale ja na początku nie potrafiłem ukryć niepokoju. Kręciło mi się w głowie, serce biło mi szybko, myśli mi się kłębiły. Gdy zostałem spytany o cel wizyty, musiałem spojrzeć na dokumenty, które zabrałem z domu, żeby go sobie przypomnieć. Brzmi znajomo?
Pewnie tak, bo podobno takich, którzy reagują w podobny sposób, jest więcej. Na szczęście, wszystko się dobrze skończyło. Nie wiem, czy byłoby inaczej, gdybym trafił na innego prawnika, ale kancelaria adwokacka w Kaliszu prowadzona przez Panią Mecenas Annę Przywarę to strzał w dziesiątkę.
Sprawa, z którą się pojawiłem, nie była prosta. Postanowiłem dochodzić swoich praw u nieuczciwego pracodawcy zastraszany dość skutecznie przez ostatnie miesiące zatrudnienia. Prawie zrezygnowałem z tego planu i z pewnością mniej wrażliwy, opanowany i znający się na rzeczy prawnik z łatwością odwiódłby mnie od pomysłu, by walczyć o swoje. Na szczęście, w kancelarii trafiłem na wartościową pomoc i teraz mogę namawiać innych, aby szli moją drogą.